come-back

Czy wszyscy już zauważyli, że za oknem ziąb? Ja chyba dopiero dziś :-)) dlatego zabrałam się za "wykopki" na osobistym "KOMPUTERZE" w efekcie odnalazłam cała masę zapomnianych folderów, miejsc w sieci, całe pokłady zdjęć czekających na porządkowanie i obróbkę. Ponieważ odszukałam też drogę na tego bloga a z niego do innych niezwykle ciekawych blogów... nie tak zakurzonych jak ten postanowiłam wrócić.
Nie sądzę żeby cała akcja nosiła znamiona przemiany w "perfekcyjną panią" czegokolwiek... ale co szkodzi spróbować?

Jak zawsze w czasie wykopków znalazłam tez coś zupełnie nowego. Tym razem jest to Google + pewnie większości z was znany ustrojstwo, ale dla mnie czyli kobiecie w kwiecie wieku (żeby nie powiedzieć w prost starszej) kompletna nowość. Odkryłam ku memu wielkiemu zdziwieniu, że moje ulubione przez dłuższy czas albumu Picassa w sieci jakimś magicznym sposobem są teraz G+ i wyglądają jakoś dziwnie obco O tak teraz wyglądają i nie mogę się zupełnie połapać co komu udostępniam.
Pojawiły się kręgi - teoretycznie logiczne a praktycznie nie do ogarnięcia w kilku klikach... masakra jakaś. ledwo się człowiek nieco wciągnie w kciuki w górę i nauczy tego używać to pojawiają się kręgi i znowu trzeba parzyć melisę.

Wygląda na to, że gdzieś na tych wszystkich googlach powinno być jakieś pogotowie nerwowe dla takich nie dostosowanych internetowo jak ja ale wbrew rozsądkowi ciekawych co w tych wszystkich html`ach siedzi.
ps. czy na blogu są emotki? Bez emotek nie mogę gadać pisząc a inaczej czyli na poważnie nie potrafię... znowu muszę się czegoś nauczyć

Na koniec zajwka kolejnego postu (tak dla samo dyscypliny) czyli szampan na plaży w Opolu przy dźwiękach muzyki... a co było sednem sprawy już za chwilkę





Popularne posty